Forum Game Of Three Keys Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Rozdział I- Przebudzenie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Game Of Three Keys Strona Główna -> Gra Trzech Kluczy- Nie zgub się! / Rzeczywistość II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ShevaMalara
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 2:09, 07 Lip 2012    Temat postu: Rozdział I- Przebudzenie

Powietrze przepełnione jest wonią kwiatów. Ziemię zdobią pręgi cieni rzucanych przez purpurowe drzewa....

Lemo wchodzi do gry

Dziewczyna leżała na plecach otoczona szkarłatnymi liśćmi w krztałcie serc.
Wiatr poruszał jej zbożowymi lokami nadającymi jej wygląd anioła.
Powoli otworzyła oczy. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, było fioletowe niebo i meduzy pulsujące światłem. Poderwała się z ziemi i rozejrzała- była na brzegu jagodowej rzeki, na której pływał drakkar, a na nim kruki w hełmach.

-Gdzie ja jestem?
-Witaj w Grze Trzech Kluczy, Beverly.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemo
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester

PostWysłany: Pon 20:37, 09 Lip 2012    Temat postu:

Poślizgnęła się. Po prostu się poślizgnęła. To było tak łatwe do przewidzenia, a jednocześnie żaden scenariusz nie zawierał tej opcji. Bo to było zbyt oczywiste, by się tym przejmować. Oczywiście miała kostki, wbiła nawet już jedną, ale ona miała zabezpieczać ją przed całkowitym upadkiem. Spadając, zatoczyła łuk i z całym impetem uderzyła o ścianę. Ostry ból przeszył jej głowę, usłyszała dźwięk pękającej kości. A potem dziewczyna zemdlała.
Otwierając oczy, myślała że jest w Niebie. W szpitalu. W domu. Albo ciągle zwisa z Mount Telw. Najbardziej prawdopodobna wydała jej się pierwsza opcja. Ale nie sądziła, że w Niebie jest niebo. W dodatku fioletowe niebo. Rzadko o tym myślała, ale w jej wyobrażeniach nad Niebem były po prostu chmury, bądź olbrzymie słońce, w kórym siedział Bóg. Zamiast tego przed sobą miała jasno fioletowe niebo, bez żadnej chmurki czy promienia słońca. Były za to... meduzy. Żal było oderwać wzork od tego niecodziennego widoku, ale dziewczyna chciała się dowiedzieć, jak trafiła do tej czarodziejskiej krainy. Podniosła się gwałtownie, a potem przypomniała sobie o ranie. Przejechała dłonią po głowie, spodziewając się znaleźć dziurę, krew, czy chociażby bandaż. Ale nic jej nie było, zupełnie, jakby nigdy nie spadła. Rozejrzała się i jej wzrok padł na kruki, siedzące na wielkiej łodzi.
- Gdzie ja jestem? - spytała, a głos wydobył się z jej gardła łatwiej, niż sugerowałaby to suchość, którą w nim czuła.
- Witaj w Grze Trzech Kluczy, Beverly.
Ah, tak, Gra. Jest w grze. Ale jakiej? Jedyna możliwość, choć i tak nieprawdopodobna, jest taka, że znajduje się w wirtualnej rzeczywistości, takiej, jakie prezentują w reklamach. Zakładasz kask i przenosisz się do innego świata. Ale jak się tam dostała? Wypowiedziała to pytanie na głos.
- Umarłaś, Beverly.
Dreszcz przebiegł jej po plecach, gdy kruk spokojnym, niemal mechanicznym tonem wypowiedział to straszne słowo. Umarła, nie żyje. Jakim więc cudem siedzi tu i rozmawia z ptakiem?
Często myślała nad śmiercią, samym momentem umierania, bo to, co miało być później wydawało się cudowne. I cóż, najwyraźniej takie było. Ale żeby dostać się do raju, trzeba było cierpieć. Rzucić się pod pociąg, zostać zamordowanym. Leżeć w wannie z podciętymi żyłami, czy upaść podczas wspinaczki. I czuć ból, ból i jeszcze więcej okropnego bólu.
- Czy tak wygląda Niebo?
- Nie, Beverly. Tu dostaniesz drugą szansę. - Wrócić do życia? Do tej nudnej, szarej codzienności?
- A jeśli jej nie chcę?
Kruk wydawał się zdezorientowany. Widać nie do takiej odpowiedzi przywykł.
- Nie chcesz wrócić do życia?
- Właściwie to nie. Ale.. - zawahała się. Całe życie żyła w cieniu. Teraz mogła się wybić, mogła pokazać na co ją stać. - Co muszę zrobić, żeby wrócić do życia?
- Wygrać.
Aha. Dobrze.
- Więc wygram.
Kruk skinął głową i machnął skrzydłem na resztę ptaków. Statek powoli odpłynął, a Beverly została sama na brzegu fioletowej rzeki.
- Mogłam jeszcze spytać, jak mam to zrobić - szepnęła do siebie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ShevaMalara
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 20:30, 21 Lip 2012    Temat postu:

W ziemi zostało jeszcze wgniecenie po upadku Beverly, gdy w odległości niecałego metra wylądował nowy przybysz.

ShevaMalara wchodzi do gry

-Kolejna dziewczyna? I kolejna, która umarła we śnie? -gniewne szepty obudziły Cassidy- Bogini się ucieszy...budzi się!

Przybyszka podparła się łokciami i rozejrzała.

-Akhm...witaj w Grze Trzech Kluczy, Cassidy Choice.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ShevaMalara dnia Sob 20:31, 21 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Game Of Three Keys Strona Główna -> Gra Trzech Kluczy- Nie zgub się! / Rzeczywistość II Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin